Postanowiłam przerobić kilka smutnych, nudnych dekoracji w domu..
Niektóre z nich, to prezenty które otrzymałam kilkanaście lat temu, wędrowały ze mną przez te laty podczas moich licznych przeprowadzek ;))) 2 lata temu zapuściłam korzenie w NASZYM WYMARZONYM WYCZEKANYM domu. Odkurzyłam więc stare dekoracje i nadałam im nieco inny, świeży wygląd, żeby wpasowały się w styl naszego domku (tak na marginesie- jeszcze ogrom pracy przed nami,ale z czasem domek nabierze wymarzonego wyglądu)!!!
Czas na małą zmianę ;)))
Jestem raczej miłośniczką żywych, wyrazistych kolorów, jednak białe dodatki genialnie współgrają z naszymi brązami, szarościami, czerwieniami...
TO DOPIERO POCZĄTEK ZMIAN!!!
Lustro zakupiłam na aukcji internetowej kilka lat temu, udało mi się nabyć po niesamowitej cenie-20 zł. Ciemna ,mahoniowa rama jest piękna, ale zdecydowałam się na ryzykowną zmianę... |
Kuferek- prezent sprzed kilkunastu lat... Niegdyś smutny, ciemnozielony...
KOTY, za którymi nigdy nie przepadałam.. teraz stały się uroczą dekoracją w kotłowni( kto powiedział ze parapet tego pomieszczenia musi być smutny..;)))) |
ANIOŁKI- pasja córeczki. Posiada już całkiem pokaźny zbiór!! |
PASJA ANIOŁKOWA |
Koszyczek po mojej mamie, ma już kilkadziesiąt lat... |
Stara ciemnobrązowo-złota rama, znaleziona u rodziców męża, posłużyła mi jako niezwykle praktyczna ozdoba do sypialni...
Zniszczone ramki przemalowane na biały kolor, z małymi ozdobami, pięknie komponują się w pokoju córeczki :))) |
Niegdyś ciemnobrązowa ławeczka kolonialna z palisandru, cudowna i ponadczasowa, otrzymała nowy wygląd. Była już nieco zniszczona przez dzieci... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz